Dzień Edukacji Narodowej A.D.2007
O tym co najważniejsze…
Pewien król pomyślał sobie kiedyś, że wszystko robiłby prawidłowo, gdyby znał właściwą na to porę; gdyby zawsze wiedział, z jakimi ludźmi ma przestawać, a z jakimi nie; i gdyby zawsze miał rozeznanie, które z jego dzieł jest najważniejsze. Zwołał wszystkich uczonych mężów swojego kraju, ale udzielili mu oni odpowiedzi, które go nie zadowoliły. Wtedy postanowił spytać o to słynącego z wielkiej mądrości pustelnika. Pustelnik przekopywał właśnie grządki przed swoją chatą i sprawiał wrażenie wyczerpanego. Król wziął zatem łopatę i kopał godzina po godzinie ziemię, zaś pustelnik przez cały czas milczał. O zmierzchu przyszedł z lasu brodaty mężczyzna z ciężkimi obrażeniami. Pustelnik wraz z królem pielęgnowali go, jak tylko mogli najlepiej. Tak to zastał ich wieczór. Król był w końcu tak zmęczony, że zasnął na progu. O świcie brodaty mężczyzna wyznał mu słabym głosem, że chciał go zabić z powodu wyroku śmierci dla swego brata, ale teraz, skoro uratował m on życie, będzie mu służył po kres swoich dni wraz ze swoimi synami. Król wybaczył mu, obiecał przysłać swojego lekarza i udał się ponownie do pustelnika, aby przedłożyć mu swoje trzy pytania. „Już przecież otrzymałeś odpowiedź”, odrzekł pustelnik. „Gdybyś wczoraj nie przejął mojej pracy, człowiek ten napadłby na ciebie. A zatem kopałeś moje grządki we właściwej porze, ja byłem najważniejszym człowiekiem, zaś najważniejszym dziełem było wyświadczone mi dobro. Następnie był czas na pielęgnowanie tego zranionego człowieka, to było wtedy rzeczą najważniejszą; inaczej wykrwawiłby się bez pojednania z tobą. Wówczas to on był dla ciebie najważniejszych człowiekiem, a to, co dla niego zrobiłeś, najważniejszym dziełem. Zapamiętaj więc sobie: Najważniejszym czasem jest zawsze dana chwila. Najważniejszym człowiekiem jest zawsze ten, z którym los nas w danej chwili zetknął. A najważniejszym dziełem jest zawsze czynienie mu dobra. Tylko to jest życiowym powołaniem człowieka.”
Lew N. Tołstoj
Szanowni Państwo !!!
Dzisiejsze Święto skłania do refleksji nad istotą powołania wychowawcy-nauczyciela oraz nad stanem dzisiejszej Oświaty. Nieprzypadkowo więc za motto tych życzeń użyczyłem słów Aleksandro Manzoniego – nieprzypadkowo, bo {według mnie} istotą nauczyciela z powołania jest być PRZYJACIELEM, kimś, komu można zaufać; kimś, kto swojego autorytetu nie buduje na sile, ale na wzajemnym zaufaniu.
Życząc obfitości łask Bożych, daru zdrowia, uśmiechu na twarzy i pogody ducha na co dzień, zrozumienia i życzliwości od i dla Podopiecznych, wreszcie docenienia Państwa niełatwej codziennej pracy i posługi wychowawczej, życzę także właśnie tego: ABY KAŻDY DZIEŃ STAWAŁ SIĘ REALIZOWANĄ OKAZJĄ STAWANIA SIĘ PRZYJACIÓŁMI DLA SWOICH UCZNIÓW; OKAZJĄ DO PRZEKAZYWANIA IM NIE TYLKO WIEDZY, ALE TAKŻE MĄDROŚCI ŻYCIA, KTÓRA POZWALA WYBIERAĆ DROGI ŻYCIA, PROWADZĄCE DO PRAWDZIWEGO ŻYCIOWEGO SZCZĘŚCIA.
Z darem modlitwy
Proboszcz
ks. Janusz Barski
Aby każdy dzień był darem
Życzę Ci,
abyś każdy nadchodzący dzień
przyjął jako wyjątkowy dar.
Nie pozwól, byś się zagubił
w drobnych przykrościach.
Nie poprawia się polnych kwiatów,
ustawiając je w regularne grządki ogrodów,
by nie utraciły piękna
przemyślanej przez naturę przypadkowości.
Tak chaotyczność Twoich dni
może okazać się pozorem,
z którego wypływa ich unikatowe piękno.