Blog J.B.

Warsztaty 17-18.06.2018 roku

Autor: admin o piątek 22. czerwca 2018

„JAK SOBIE RADZIĆ Z BŁĘDAMI POZNAWCZYMI ?”

BOGUSZÓW-GORCE  17-18.06.2018 roku

Roczny cykl pracy Duszpasterstwa Apostolstwa Trzeźwości i Pomocy Rodzinie Diecezji Legnickiej koncentruje się nie tylko na dyżurach wolontariuszy w Krzeszowie i  ich codziennej posłudze w poszczególnych regionach. Ważną rolę pełnią także okresowe spotkania współpracujących w grupami regionalnymi duszpasterzy. Takie właśnie spotkanie – ostatnie przed rozpoczęciem okresu wakacyjno-urlopowego – odbyło się w dniach 17-18.06.2018 roku w Ośrodku Pomocy Psychologicznej „Leśniczówka” w Boguszowie-Gorcach. Wzięła w nim udział 6-osobowa grupa duszpasterzy. Miało ono charakter warsztatów poświęconych tematyce radzenia sobie z błędami poznawczymi. Gospodarzami spotkania byli Państwo Maria i Jacek Telesfor Kasprzak, psychoterapeuci Szkoły Psychoterapii Uzależnień CEDR sp. z o.o.

Warsztaty służą przede wszystkim pogłębieniu znajomości zagadnienia. Mają jednak także wymiar integracyjny  – oprócz wykładów i dyskusji mieliśmy okazję uczestniczenia w niedzielnym spotkaniu przy ognisku oraz w poniedziałkowej Eucharystii, której przewodniczył ks. kanonik Bronisław Piśnicki. Wygłoszona przez niego homilia stała się świadectwem i zachętą, aby „poddać się sile grawitacji Bożej miłości”. Przeciwstawiając starotestamentalnej zasadzie „oko za oko…” nowotestamentalne prawo miłości podkreślił potrzebę spojrzenia na problem „zwyciężania dobra” przez pryzmat nauczania Chrystusa: „Zło dobrem zwyciężaj”; potrzebę przeciwstawiania się złu siłą dobra.

Myśli te stanowiły dobre wprowadzenie w refleksję nad przyczynami tak wielu problemów i nieszczęść związanych z negatywnym postrzeganiem siebie i zjawisk towarzyszących naszej codzienności. Socjolodzy alarmują już od dłuższego czasu o narastającym problemie frustracji społecznej i „rysie smutku” widocznym w samoocenie społecznej. Zauważamy (także w pracy duszpasterskiej) coraz większe problemy ze wzajemną komunikacją oraz zachowaniem pozytywnego postrzegania rzeczywistości nam towarzyszącej.

Aby podjąć temat, z którym skonfrontował nas prowadzący warsztaty Jacek Telesfor Kasprzak, potrzeba najpierw uświadomienia sobie zasady, która w nieco przekornym przekazie brzmi: „Wszyscy ludzie mają mózgi – tylko nie zawsze używają go zgodnie z przeznaczeniem”. Ta swoista humoreska stanowiła wprowadzenie do zaznajomienia się z „Instrukcją Obsługi Mózgu” – zbiorem zasad i prawd podkreślających normy, którymi kieruje się w swojej pracy mózg: cały czas pracując poszukuje tego, co pozwala realizować się kreatywnie i z satysfakcją; tworząc wyobrażenia przyjmuje jednak także fakty, które są dla niego tak samo istotne. Opierając swoje działanie na zasadzie subiektywizmu wymaga od nas aktywności w budzeniu myślenia przyjemnego i asertywności wobec powstających w naszym myśleniu wyobrażeniach negatywnych. Jedną z jego podstaw jest zasada: „Zdrowy mózg nie gwarantuje zdrowych myśli”.

Aby zrozumieć naturę problemu radzenia sobie z błędami poznawczymi potrzeba konfrontacji z istotą i wpływem na nasze życie „poziomów treści poznawczych”. Przypominające trochę budowę góry lodowej tworzą strukturę, która na kolejnych poziomach (negatywne automatyczne myśli – dysfunkcyjne założenia – kluczowe przekonania) mają coraz bardziej patologiczny charakter; rodzą myśli, z którymi coraz trudniej walczyć. Skłonność człowieka naszego czasu do poddawania się im powoduje niejako „automatyzm” ich pojawiania się w zupełnie niespodziewanych momentach – zniekształcenia poznawcze stają się wobec tego problemem wiodącym. Prowadzą one do tworzenia „schematu” oraz błędów percepcji i wnioskowania prowadzących do wychwytywania informacji zgodnych bądź niezgodnych z nim oraz uzupełniania brakujących informacji tak, aby do niego pasowały. To blokuje bardzo często wzajemną komunikację oraz empatię wobec siebie i otoczenia.

Ważnym elementem warsztatów była część przybliżająca nam zniekształcenia poznawcze, z którymi możemy się zetknąć w pracy duszpasterskiej oraz te, które stanowią problemy w codziennym posługiwaniu. Należy do nich z pewnością „myślenie czarno-białe” (dychotomiczne) [nie dostrzegające pośrednich rozwiązań lub odcieni szarości; w tym przypadku rzeczy są dla mnie albo wspaniałe, albo beznadziejne]; „nadmierne uogólnianie” [prowadzące do postrzegania pojedynczych wydarzeń jako ciągu niekończących się porażek – a przez to zmierzające do niekończącej się klęski]; „wybiórcza uwaga” [„czarne okulary” pozwalają zobaczyć tylko jedną, negatywną, stronę wydarzenia – pomijając lub traktując z niedowierzaniem aspekty pozytywne – co skutkuje niskim poziomem samooceny i nie zauważaniem sukcesów]. Problemy we wzajemnej komunikacji są często skutkiem „czytania w myślach” [postawy rodzącej poczucie, że wie się, co myślą inni – prowadzącej do wycofania lub agresji] albo „przepowiadania przyszłości” [„Ja wiem, że nie dam rady wykonać tego zadania”]. Błędy poznawcze prowadzą także do zafałszowywania wzajemnych relacji – tym skutkuje błąd „wyolbrzymiania/minimalizacji” [podkreślanie swoich słabych stron przy jednoczesnym uwypuklaniu sukcesów innych osób lub na odwrót – zasada lornetki], „katastrofizacji” [skłonności do wybierania ze wszystkich możliwych scenariuszy tego najgorszego, nawet jeśli jest najmniej prawdopodobny] lub „emocjonalnej interpretacji” [w którym emocje rzutują na myślenie, stając się jedynym potwierdzeniem prawdy].

W codzienności pracy duszpasterskiej z pewnością problemem może się stać nadużywanie stwierdzeń „muszę, powinienem” [prowadzące do podniesienia poprzeczki oczekiwań zbyt wysoko]; „etykietowanie” [przypisywanie osobom albo zdarzeniom cech, które nie istnieją] lub „personalizacja” [poczucie odpowiedzialności za wszystkie negatywne wydarzenia, mimo że nie mamy na nie żadnego wpływu – „Wszystko, co idzie źle, jest moją winą”].

Spotkania warsztatowe pozwoliły nam dostrzec wielość zagrożeń stojących przed nami w postrzeganiu rzeczywistości – stając się realną pomocą w codziennej posłudze duszpasterskiej. Za to dziękujemy prowadzącemu warsztaty Jackowi Telesforowi Kasprzak oraz ich organizatorowi, ks. kanonikowi Bronisławowi Piśnickiemu.

 

Tekst i foto: ks. Janusz Barski

Napisany w moja praca | Brak komentarzy »

Perłowy Jubileusz Kapłaństwa 21.05.2018 roku

Autor: admin o wtorek 22. maja 2018

Opisaną niżej uroczystość poprzedziły obchody parafialne (20.05.2018 r.) – zapraszam do obejrzenia stosunkowo niewielkiej ilości zdjęć, pokazujących ich przebieg. Aby przekierować się do Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS, aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

Opisaną niżej uroczystość oczywiście zarejestrowałem także na zdjęciach. Aby przekierować się do Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS, aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

„Przeżywajcie swoje kapłaństwo: przeszłość – z wdzięcznością, teraźniejszość – z pasją, przyszłość – z nadzieją…”  

Wrocław 21.05.2018 roku

 

Powyższe słowa stanowiły przesłanie homilii wygłoszonej podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej w kaplicy Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu – Alma Mater prezbiterów, którzy przyjęli święcenia kapłańskie w Katedrze Wrocławskiej 21.05.1988 roku. W roku perłowego jubileuszu kapłaństwa, w święto NMP Matki Kościoła, zgromadziliśmy się, aby u stóp ołtarza złożyć dziękczynienie za ten czas posługiwania i prosić o dalsze łaski tak potrzebne, by ukazywać człowiekowi żyjącego Chrystusa.

Nostalgii towarzyszącej uczestnictwu w Eucharystii w tak bardzo związanym ze wspomnieniami miejscu towarzyszyły także emocje spotkań z gośćmi, którzy zaszczycili nas dzisiaj swoją obecnością. Na uroczystość przybył Ksiądz Kardynał Henryk Gulbinowicz, z którego rąk 30 lat temu przyjęliśmy święcenia kapłańskie. Zaproszenie do udziału w rocznikowym dziękczynieniu przyjęli także nasi profesorowie: ks. prałat Stanisław Pawlaczek i ks. dr hab. Michał Chłopowiec, kanonik honorowy Ojca Świętego oraz opiekun rocznika, ks. dr Marian Biskup, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej. O randze dzisiejszej uroczystości świadczyło także przyjęcie zaproszenia przez Ks. Biskupa Jacka Kicińskiego CMF, biskupa pomocniczego wrocławskiego i wikariusza generalnego, który przewodniczył naszej modlitwie i wygłosił związaną z nim homilię.

Jej przesłaniem stały się słowa zacytowane w tytule. Były nie tylko refleksją, ale także pasterskim życzeniem opartym o wymowę życia Maryi, będącej wzorem człowieka wiary, pomagającego innym odkrywać Chrystusa w ich życiu. „Każdy jubileusz – wspomniał w pierwszych słowach ks. Biskup – jest okazją do tego, by dziękować za otrzymane łaski, ale także, by uczynić rachunek sumienia”. Wyrażając radość z możliwości uczestniczenia w dzisiejszym dziękczynieniu homileta nawiązał do słów papieża Franciszka o przeżywaniu swojego życia w trzech wymiarach: „przeszłości – w postawie wdzięczności, teraźniejszości – z pasją, przyszłości – z nadzieją”. Nawiązując do święta NMP Matki Kościoła podkreślił 3 postawy charakteryzujące Maryję, będące także podstawą dzisiejszego skutecznego duszpasterstwa: „postawę wiary, postawę wierności i obecność”. Sięgając do sceny Zwiastowania (poprzez kontrastową konfrontację z przykładem zwiastowania Zachariaszowi) ks. Biskup podkreślił, że „tak jak Ona, tak i każdy z nas został przez Boga zauważony”, ale „Maryja nie starała się (jak wspomniany Zachariasz) ogarnąć rozumem działanie Boga /…/ Ona odpowiada nie rozumem, ale sercem /…/ odpowiada wiarą”. Nawiązując do jubileuszu nasz homileta przypomniał: „36 lat temu zostaliście zauważeni przez Boga, a 30 lat temu posłani /…/ I tak, jak w Maryi wiara kształtowała się przez całe życie, podobnie dzieje się w codzienności kapłańskiej. /…/ Na tej drodze bardzo ważną była postawa wierności. /…/ Ona podtrzymuje naszą kondycję duchową”. Tę wierność ks. Biskup ukazał w szczególnym świetle poprzez moment zagubienia się Jezusa w Jerozolimie – nieprzypadkowo, bo z niej wynikają implikacje dla życia każdego prezbitera. „Maryja doświadczała ciemności, trudności na drodze rozwoju wiary /…/ W kapłańskim pielgrzymowaniu przez życie też może się to zdarzyć; w przypadku Maryi zagubienie dokonało się w jeden dzień, odszukanie zaś Jezusa – trzy /…/ Nie jest to oczywiście przelicznikiem skali czasu na konfrontację z trudnościami, ale przypomnieniem, że nawet krótkie doświadczenie ciemności wymaga później dłuższego czasu powrotu, odszukania Jezusa”. Co więcej, ta scena pokazuje nam, gdzie powinniśmy zawsze szukać Jezusa: „Maryja pokazuje, gdzie jest Jego miejsce /…/ Jeśli więc zagubimy Chrystusa, nie szukajmy Go wśród krewnym i znajomych, ale w świątyni, gdzie On czeka. /…/ To jest właśnie droga wiary i wierności: gdzie szukamy Jezusa i gdzie Go znajdujemy”.

„Maryja pokazuje także, na czym polega duszpasterstwo obecności. /…/ Poprzez swoją obecność w Kanie Galilejskiej podkreśliła wagę towarzyszenia człowiekowi w jego codzienności – w radości, ale i w trosce. /…/ Maryja jest w tej obecności bardzo subtelna; zauważa problem gospodarzy, ale nie koncentruje przez to uwagi na sobie – kieruje ją w stronę Chrystusa, mówiąc: >Uczyńcie wszystko, co wam powie.< /…/ To właśnie istota duszpasterstwa obecności: towarzyszyć człowiekowi w jego codzienności, ale poprzez to wskazywać na Jezusa”. W scenie tej ks. Biskup podkreśla znamienną symbolikę, dotykającą szczególnie nas, prezbiterów: „Tymi sługami z Kany Galilejskiej jesteśmy my, kapłani. Mamy napełniać stągwie wodą (tymi stągwiami są ludzie) i pozostawiać je, aby mógł w nich działać Chrystus. /…/ Taką Kaną jest każda parafia, w której nie jesteśmy od czynienia cudów, ale by tworzyć atmosferę sprzyjającą ich przeżywaniu”.

„W szczególny sposób te trzy postawy Maryi podkreśla czas męki Chrystusa. Kiedy umiera Jej Syn – zauważył homileta – nie tłumaczy, nie rozdziera szat, ale idzie pod krzyż. Idzie tam wiernie – uczy w ten sposób przyjmowania doświadczeń codzienności kapłańskiej. /…/ A kiedy już stanęła pod krzyżem, padły te znamienne słowa: „Oto Matka twoja” – poprzez nie Maryja uczy nas, że nigdy nas nie zostawi, że jest nami zainteresowana. Jest obecna, gdy przychodzimy na świat, gdy przechodzimy nasze drogi krzyżowe /…/ była 30 lat temu i przez tych 30 lat. Dlaczego? Bo serce matki jest zawsze przy dziecku”.

Swoją bardzo poruszającą homilię ksiądz Biskup zakończył życzeniem skierowanym do 25-osobowej grupy jubilatów: „Maryja uczy nas prostoty, zwyczajności kapłańskiego życia. Jesteśmy powołani po to, by żyć prosto, zwyczajnie i przynosić Boga człowiekowi /…/ Niech uczy każdego z nas codziennej zwyczajnej prostoty, wiary i wierności, obecności i ufnej radości”.

Do słów tych nawiązał w wieńczącym Eucharystię słowie ks. Prałat Marek Babuśka – zaakcentował fakt przyjęcia przez nas święceń w Roku Maryjnym i szczególnym zawierzeniu Jej naszej posługi. Dziękując Księdzu Kardynałowi, Księdzu Biskupowi oraz naszym Gościom podkreślił wielką wagę dzisiejszej modlitwy, która została tak mocno powiązana ze wspomnieniami sprzed 30. lat.

Nasze dzisiejsze spotkanie jubileuszowe zakończyła wspólna agapa w refektarzu seminaryjnym, z którym wiązało się tyle wspomnień. Nie było może „łzawej nostalgii”, ale… przysłowiowego „pamiętasz…?” nie brakowało. Tam jeszcze raz Ksiądz Biskup życzył nam „ufnej radości”, zaś Ksiądz Kardynał zaskoczył nas skierowanym w naszą stronę, bardzo ciepłym słowem wspomnienia swojej drogi kapłańskiej i podkreśleniem pamięci o 6. latach kształtowania w nas „ducha apostolskiej kreatywności”.

Napisany w moja praca | Brak komentarzy »

„Chwalcie Pana niebios!!!” 08.04.2018 roku

Autor: admin o wtorek 10. kwietnia 2018

Tych, których przeraża ilość literek do złożenia zapraszam do zapoznania się z krótszą, bardziej oficjalną wersją opisu. Przekierowanie uruchamia naciśnięcie TEGO NAPISU. SERDECZNIE ZAPRASZAM i … oczywiście liczę na komentarze.

Już od 6. lat spotkamy się w 2. Niedzielę Wielkanocy – w Niedzielę Miłosierdzia Bożego – na wspólnotowym radosnym spotkaniu w ramach Parafialnego Koncertu Wielkanocnego. Tegoroczne spotkanie (08.04.2018 r.) miało charakter szczególny – było drugim w roku podwójnego jubileuszu:  30. rocznicy powstania parafii i 30-lecia kapłaństwa proboszcza parafii, ks. Janusza Barskiego.  Tegoroczny układ dat świąt pozwolił także na powiązanie Koncertu z 13. rocznicą „odejścia do Domu Ojca” św. Jana Pawła II [któremu dedykowaliśmy nasze dzisiejsze śpiewanie].

Tradycja koncertów wielkanocnych narodziła się w roku 2012 i bardzo szybko stała się (po Koncercie Kolęd i Pastorałek) stałą pozycją porządku parafialnych „rozśpiewanych spotkań”. Początkowo była to inicjatywa wewnątrzwspólnotowa, szybko jednak nabrała charakteru regionalnego. Wśród naszych gości pojawiały się zespoły i wykonawcy indywidualni z innych parafii lubańskich oraz spoza Lubania.

W tegorocznej edycji koncertu wzięły udział: schola CYTRA z parafii pw. Objawienia Pańskiego w Radostowie, parafialne grupy wokalno-instrumentalne: chór parafialny MAKSYMILIANKI i schola DZIECIAKI Z BOŻEJ PAKI oraz wykonawcy indywidualni: Wiktoria i Mateusz Wójcik. Gościem honorowym koncertu był Wicestarosta Powiatowy w Lubaniu, p. Wojciech Zembik oraz radny miejski i parafialny, p. Ryszard Piekarski z małżonką.

Zgodnie z tradycją, wprowadzeniem do spotkania stała się uroczysta Eucharystia, której przewodniczył nasz świeżo upieczony kanonik. Już jej początek pokazał, że będzie dynamicznie i „czadersko” – nasz proboszcz zrobił na początku małą „szkółkę śpiewu”, a że uznał, iż nie za bardzo się staramy, więc postanowił trochę nas rozruszać. Użyty do tego kawałek „Hej Jezu, Królem Tyś” faktycznie obudził co niektórych, bardziej „zaspanych”. Pierwsza dialogowana zwrotka została oceniona na „3+”, druga już na prawie „5”, ale wiadomo… przedmiotem pożądania uczniów jest zawsze „szóstka”, więc trzecią zwrotkę zaśpiewaliśmy na pełne „6”. I dopiero po osiągnięciu tego efektu rozpoczęła się Eucharystia.

Jej tradycją stała się „muzyczna ekumenia” – muzycznie oprawiła ją schola „Dzieciaki z Bożej Paki” oraz chór „Maksymilianki”. Z pozoru dwie różne od siebie formacje muzyczne, a jednak bardzo fajnie wybrzmiały oprawiając muzycznie poszczególne części mszy św.

Podczas mszy św. celebrans zaprosił wszystkich do „stworzenia rozśpiewanej wspólnoty”. I tak rzeczywiście się stało – podobnie, jak w latach minionych (podczas każdego z 5. koncertów rocznie) widownia nie tylko słuchała. Aktywne włączanie się w prezentowane utwory (pomagały w tym teksty wyświetlane na ekranie) spowodowało, że tak naprawdę „śpiewali prawie wszyscy”.

Pewnym zaskoczeniem dla niektórych stał się początek koncertu – wykonanie utworu „Abba Ojcze” przez reprezentantów scholi „Dzieciaki z Bożej Paki”, scholi „Cytra” i chóru „Maksymilianki”. Został on wybrany, aby podkreślić dedykację dzisiejszego spotkania Janowi Pawłowi II oraz wzmocnić przesłanie koncertu: „Wszyscy jesteśmy jednym – w naszym wyśpiewanym wychwalaniu Zmartwychwstałego Chrystusa”. Podkreślił to, oraz kreatywność wykonawców i naszej wspólnoty, wicestarosta, pan Wojciech Zembik, podczas swojego wystąpienia.

Jako pierwszą wykonawczynię nasi inspicjenci (Państwo Jadwiga i Mariusz Nowak) zaprosili Wiktorię Wójcik. Pierwszym utworem, zaprezentowanym przez Wiktorię, przy akompaniamencie instrumentalnym brata Mateusza, był klasyczna wielkanocna kompozycja „Alleluja! Biją dzwony!”. Z pewnością wartością tej prezentacji było zgranie duetu rodzinnego. Ale tak naprawdę szok przeżyliśmy podczas wykonania (już samodzielnego) przez Wiktorię drugiego utworu: „Alleluja” Cohena – to znaczy podczas jego zakończenia. Górne rejestry, na które weszła w finale Wiktoria, zagroziły jej strunom głosowym i naszym witrażom. Nikomu jednak nic się nie stało, a efekt był naprawdę mocny – takie małe płuca, a takie wielkie możliwości!!! Owacja po tym wykonaniu była całkowicie zasłużona.

Kolejni wykonawcy przyjechali do nas z Radostowa. Już od roku parafialna schola „Cytra” zaangażowała się we współpracę z nami, co zaowocowało spotkaniami naszych grup tak u nas, jak i w Radostowie. Dzisiaj grupa przygotowała „mega-wykon” – prezentację, na którą złożyły się utwory nam nieznane lub mało znane, do tego wykonane w przepiękny sposób [„Nikt Cię nie kocha tak, jak Ja”,  „Pochwalony”,  „Zmartwychwstał Pan”,  „Synu Dawida” i „Syn marnotrawny”]. Z pewnością na wysoką jakość tej części koncertu złożyło się zgranie grupy, bogate instrumentarium (gitara, skrzypce, tamburyno) oraz profesjonalne wykonanie przygotowanych utworów. Do tego jeszcze zaangażowanie, swoiste namaszczenie, przy wyśpiewaniu pięknych tekstów. Nic więc dziwnego, że potężnymi brawami dziękowaliśmy za piękno prezentacji i przeżyte dzięki niej wzruszenia.

Kolejny wykonawca to właściwie już „parafialny weteran”. Mateusz Wójcik (bo o nim mowa) nie tylko uczestniczy w naszych „rozśpiewanych spotkaniach” już od kilku lat, ale ponadto od jakiegoś czasu podjął się pełnienia funkcji „parafialnego hejnalisty” – rozpoczynając swoimi instrumentalnymi aranżacjami Pasterki oraz msze Wigilii Paschalnej. Nie zawiódł i dzisiaj, przygotowując dla nas dwie instrumentalne prezentacje: „Wesoły nam dzień dziś nastał” i „Wstał Pan Chrystus” – wykonane z brawurą i pełnym profesjonalizmem. Na początku traktowaliśmy Mateusza (pod względem nagłośnienia) tak, jak wszystkich pozostałych wykonawców, ale po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że jego instrument (trąbka) ma taką moc, że jakiekolwiek wzmocnienie jest całkowicie zbyteczne – i tak zostało do dzisiaj.

Można powiedzieć, że trudno sobie wyobrazić koncerty parafialne bez tych, którzy wnoszą we wspólnotowy śpiew tak wiele dynamizmu i dziecięcej radości. Mowa oczywiście o scholi „Dzieciaki z Bożej Paki” – która przeżyła w roku 2017 kilka roszad personalnych. Obecnie 10-osobowa grupka nadal oprawia muzycznie niedzielne msze św. i bierze czynny udział w takich imprezach, jak Koncert Wielkanocny. Nasze „bobasy” przygotowały 4 utwory, nawiązujące tak do przesłania dzisiejszej uroczystości [„Okaż mi, Boże, miłosierdzie swoje”], jak i do specyfiki koncertu [„Oto są baranki młode” (ulubiony kawałek naszej „Grażynki”, która wprost uwielbia „szarpanie strun” z szybkością światła), „Puk-puk-puk” (podczas którego widownia „opukiwała” nam ławki – nie uchował się żaden kornik) i „Bo Pan Bóg nasz” (hicior wokalno-taneczny… przynajmniej dla Sandry i Nadii, które podczas zwrotek nie tylko walczyły z tempem śpiewanych słów, ale do tego robiły za wokalistki-akrobatki… dobrze, że żadna nie „zapultała się” w kable. No, i Nadia po raz pierwszy wystąpiła jak prawdziwa DJ’ka – ten mikrofon i w ogóle…)]. Dziewczyny (i Adrian) dały z siebie wszystko – i nagrodziliśmy to zarówno gromkimi brawami, jak i podejmowaniem animowanego przez scholę śpiewu.

Wspomniałem, że trudno sobie wyobrazić sobie nasze koncerty bez scholi. To tylko część prawdy – wśród animatorek śpiewu parafialnego bardzo ważną funkcję pełni bowiem także chór parafialny „Maksymilianki” – formacja bardzo dojrzała, kreująca nie tylko śpiew podczas niedzielnych liturgii, ale także wokalizę wielogłosową. Na dzisiejszy koncert nasze Panie przygotowały zarówno standardy pieśni wielkanocnych [„Alleluja, miłość Twa”, religijny cover „Alleluja” Cohena oraz „Alleluja! O dniu radosny!”], jak i newsy [„O cuda cuda”]. Właściwie naszym „Maksymiliankom” też powinniśmy wyłączyć mikrofony, bo nie tylko pięknie współbrzmią w wielogłosie, ale także po prostu… mają „warunki wokalne” – ale nie będziemy tacy… jak wszyscy to wszyscy… Warto jeszcze podkreślić odporność naszych Pań na stres – ostatnia bowiem prezentacja jest zawsze stresująca, no i działa zmęczenie.

Od kilku lat tradycją naszych spotkań jest „Wielki Finał”, w którym – podczas odśpiewania utworu, wybranego na przesłanie koncertu – biorą udział wszyscy wykonawcy. To moment, kiedy w prezbiterium robi się tłoczno i oczywiście za „pierwsze skrzypce” robią… emocje. Tak było i dzisiaj. Przesłaniem dzisiejszego koncertu stały się słowa bardzo dynamicznej pieśni wielkanocnej: „Chwalcie Pana niebios”. Wykonana z brawurą przez nasze „Dzieciaki”, przy akompaniamencie pozostałych uczestników, wybrzmiała imponująco. A że finał sprzyja takim „klimatom”, zaproponowaliśmy także drugą pieśń (która była motywem przewodnim jednego z poprzednich spotkań wielkanocnych) „Zaufaj Panu już dziś”. Huczało, aż miło – i takim „uderzeniowym” akcentem zakończyliśmy tegoroczny, 6. Parafialny Koncert Wielkanocny.

 

   Koncert jest już historią. Na początku pragnę podziękować wszystkim wykonawcom, którzy poświęcili dla nas swój czas i wysiłek. Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania (bo trudno tu używać określenia „widownia”) za wspaniałą atmosferę „wielkanocnego rozśpiewania”. Dziękuję Państwu Jadwidze i Mariuszowi Nowak, którzy podjęli się prowadzenia koncertu oraz Pani Dominice Szydło, która (wraz ze mną) zadbała o jego rejestrację fotograficzną. Dziękuję wreszcie osobom, które wsparły organizację pokoncertowej agapy. Mam nadzieję, że dla nas wszystkich najlepszą nagrodą za wysiłek związany z przeprowadzeniem „wielkanocnego rozśpiewanego spotkania” jest i będzie odczuwana przez ponad 2 godziny wspaniała atmosfera.

ks. Janusz

Napisany w moja praca | Brak komentarzy »

Pięknych Świąt Paschy !!!

Autor: admin o piątek 30. marca 2018

A żeby nie brakowało uśmiechu i radości – kilka ciekawych „świątecznych” interpretacji.

Napisany w moja praca | Brak komentarzy »

Dzień Kobiet’2018

Autor: admin o środa 7. marca 2018

Napisany w moja praca | Brak komentarzy »