„Chwalcie Pana niebios!!!” 08.04.2018 roku
Autor: admin o wtorek 10. kwietnia 2018
Tych, których przeraża ilość literek do złożenia zapraszam do zapoznania się z krótszą, bardziej oficjalną wersją opisu. Przekierowanie uruchamia naciśnięcie TEGO NAPISU. SERDECZNIE ZAPRASZAM i … oczywiście liczę na komentarze.
Już od 6. lat spotkamy się w 2. Niedzielę Wielkanocy – w Niedzielę Miłosierdzia Bożego – na wspólnotowym radosnym spotkaniu w ramach Parafialnego Koncertu Wielkanocnego. Tegoroczne spotkanie (08.04.2018 r.) miało charakter szczególny – było drugim w roku podwójnego jubileuszu: 30. rocznicy powstania parafii i 30-lecia kapłaństwa proboszcza parafii, ks. Janusza Barskiego. Tegoroczny układ dat świąt pozwolił także na powiązanie Koncertu z 13. rocznicą „odejścia do Domu Ojca” św. Jana Pawła II [któremu dedykowaliśmy nasze dzisiejsze śpiewanie].
Tradycja koncertów wielkanocnych narodziła się w roku 2012 i bardzo szybko stała się (po Koncercie Kolęd i Pastorałek) stałą pozycją porządku parafialnych „rozśpiewanych spotkań”. Początkowo była to inicjatywa wewnątrzwspólnotowa, szybko jednak nabrała charakteru regionalnego. Wśród naszych gości pojawiały się zespoły i wykonawcy indywidualni z innych parafii lubańskich oraz spoza Lubania.
W tegorocznej edycji koncertu wzięły udział: schola CYTRA z parafii pw. Objawienia Pańskiego w Radostowie, parafialne grupy wokalno-instrumentalne: chór parafialny MAKSYMILIANKI i schola DZIECIAKI Z BOŻEJ PAKI oraz wykonawcy indywidualni: Wiktoria i Mateusz Wójcik. Gościem honorowym koncertu był Wicestarosta Powiatowy w Lubaniu, p. Wojciech Zembik oraz radny miejski i parafialny, p. Ryszard Piekarski z małżonką.
Zgodnie z tradycją, wprowadzeniem do spotkania stała się uroczysta Eucharystia, której przewodniczył nasz świeżo upieczony kanonik. Już jej początek pokazał, że będzie dynamicznie i „czadersko” – nasz proboszcz zrobił na początku małą „szkółkę śpiewu”, a że uznał, iż nie za bardzo się staramy, więc postanowił trochę nas rozruszać. Użyty do tego kawałek „Hej Jezu, Królem Tyś” faktycznie obudził co niektórych, bardziej „zaspanych”. Pierwsza dialogowana zwrotka została oceniona na „3+”, druga już na prawie „5”, ale wiadomo… przedmiotem pożądania uczniów jest zawsze „szóstka”, więc trzecią zwrotkę zaśpiewaliśmy na pełne „6”. I dopiero po osiągnięciu tego efektu rozpoczęła się Eucharystia.
Jej tradycją stała się „muzyczna ekumenia” – muzycznie oprawiła ją schola „Dzieciaki z Bożej Paki” oraz chór „Maksymilianki”. Z pozoru dwie różne od siebie formacje muzyczne, a jednak bardzo fajnie wybrzmiały oprawiając muzycznie poszczególne części mszy św.
Podczas mszy św. celebrans zaprosił wszystkich do „stworzenia rozśpiewanej wspólnoty”. I tak rzeczywiście się stało – podobnie, jak w latach minionych (podczas każdego z 5. koncertów rocznie) widownia nie tylko słuchała. Aktywne włączanie się w prezentowane utwory (pomagały w tym teksty wyświetlane na ekranie) spowodowało, że tak naprawdę „śpiewali prawie wszyscy”.
Pewnym zaskoczeniem dla niektórych stał się początek koncertu – wykonanie utworu „Abba Ojcze” przez reprezentantów scholi „Dzieciaki z Bożej Paki”, scholi „Cytra” i chóru „Maksymilianki”. Został on wybrany, aby podkreślić dedykację dzisiejszego spotkania Janowi Pawłowi II oraz wzmocnić przesłanie koncertu: „Wszyscy jesteśmy jednym – w naszym wyśpiewanym wychwalaniu Zmartwychwstałego Chrystusa”. Podkreślił to, oraz kreatywność wykonawców i naszej wspólnoty, wicestarosta, pan Wojciech Zembik, podczas swojego wystąpienia.
Jako pierwszą wykonawczynię nasi inspicjenci (Państwo Jadwiga i Mariusz Nowak) zaprosili Wiktorię Wójcik. Pierwszym utworem, zaprezentowanym przez Wiktorię, przy akompaniamencie instrumentalnym brata Mateusza, był klasyczna wielkanocna kompozycja „Alleluja! Biją dzwony!”. Z pewnością wartością tej prezentacji było zgranie duetu rodzinnego. Ale tak naprawdę szok przeżyliśmy podczas wykonania (już samodzielnego) przez Wiktorię drugiego utworu: „Alleluja” Cohena – to znaczy podczas jego zakończenia. Górne rejestry, na które weszła w finale Wiktoria, zagroziły jej strunom głosowym i naszym witrażom. Nikomu jednak nic się nie stało, a efekt był naprawdę mocny – takie małe płuca, a takie wielkie możliwości!!! Owacja po tym wykonaniu była całkowicie zasłużona.
Kolejni wykonawcy przyjechali do nas z Radostowa. Już od roku parafialna schola „Cytra” zaangażowała się we współpracę z nami, co zaowocowało spotkaniami naszych grup tak u nas, jak i w Radostowie. Dzisiaj grupa przygotowała „mega-wykon” – prezentację, na którą złożyły się utwory nam nieznane lub mało znane, do tego wykonane w przepiękny sposób [„Nikt Cię nie kocha tak, jak Ja”, „Pochwalony”, „Zmartwychwstał Pan”, „Synu Dawida” i „Syn marnotrawny”]. Z pewnością na wysoką jakość tej części koncertu złożyło się zgranie grupy, bogate instrumentarium (gitara, skrzypce, tamburyno) oraz profesjonalne wykonanie przygotowanych utworów. Do tego jeszcze zaangażowanie, swoiste namaszczenie, przy wyśpiewaniu pięknych tekstów. Nic więc dziwnego, że potężnymi brawami dziękowaliśmy za piękno prezentacji i przeżyte dzięki niej wzruszenia.
Kolejny wykonawca to właściwie już „parafialny weteran”. Mateusz Wójcik (bo o nim mowa) nie tylko uczestniczy w naszych „rozśpiewanych spotkaniach” już od kilku lat, ale ponadto od jakiegoś czasu podjął się pełnienia funkcji „parafialnego hejnalisty” – rozpoczynając swoimi instrumentalnymi aranżacjami Pasterki oraz msze Wigilii Paschalnej. Nie zawiódł i dzisiaj, przygotowując dla nas dwie instrumentalne prezentacje: „Wesoły nam dzień dziś nastał” i „Wstał Pan Chrystus” – wykonane z brawurą i pełnym profesjonalizmem. Na początku traktowaliśmy Mateusza (pod względem nagłośnienia) tak, jak wszystkich pozostałych wykonawców, ale po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że jego instrument (trąbka) ma taką moc, że jakiekolwiek wzmocnienie jest całkowicie zbyteczne – i tak zostało do dzisiaj.
Można powiedzieć, że trudno sobie wyobrazić koncerty parafialne bez tych, którzy wnoszą we wspólnotowy śpiew tak wiele dynamizmu i dziecięcej radości. Mowa oczywiście o scholi „Dzieciaki z Bożej Paki” – która przeżyła w roku 2017 kilka roszad personalnych. Obecnie 10-osobowa grupka nadal oprawia muzycznie niedzielne msze św. i bierze czynny udział w takich imprezach, jak Koncert Wielkanocny. Nasze „bobasy” przygotowały 4 utwory, nawiązujące tak do przesłania dzisiejszej uroczystości [„Okaż mi, Boże, miłosierdzie swoje”], jak i do specyfiki koncertu [„Oto są baranki młode” (ulubiony kawałek naszej „Grażynki”, która wprost uwielbia „szarpanie strun” z szybkością światła), „Puk-puk-puk” (podczas którego widownia „opukiwała” nam ławki – nie uchował się żaden kornik) i „Bo Pan Bóg nasz” (hicior wokalno-taneczny… przynajmniej dla Sandry i Nadii, które podczas zwrotek nie tylko walczyły z tempem śpiewanych słów, ale do tego robiły za wokalistki-akrobatki… dobrze, że żadna nie „zapultała się” w kable. No, i Nadia po raz pierwszy wystąpiła jak prawdziwa DJ’ka – ten mikrofon i w ogóle…)]. Dziewczyny (i Adrian) dały z siebie wszystko – i nagrodziliśmy to zarówno gromkimi brawami, jak i podejmowaniem animowanego przez scholę śpiewu.
Wspomniałem, że trudno sobie wyobrazić sobie nasze koncerty bez scholi. To tylko część prawdy – wśród animatorek śpiewu parafialnego bardzo ważną funkcję pełni bowiem także chór parafialny „Maksymilianki” – formacja bardzo dojrzała, kreująca nie tylko śpiew podczas niedzielnych liturgii, ale także wokalizę wielogłosową. Na dzisiejszy koncert nasze Panie przygotowały zarówno standardy pieśni wielkanocnych [„Alleluja, miłość Twa”, religijny cover „Alleluja” Cohena oraz „Alleluja! O dniu radosny!”], jak i newsy [„O cuda cuda”]. Właściwie naszym „Maksymiliankom” też powinniśmy wyłączyć mikrofony, bo nie tylko pięknie współbrzmią w wielogłosie, ale także po prostu… mają „warunki wokalne” – ale nie będziemy tacy… jak wszyscy to wszyscy… Warto jeszcze podkreślić odporność naszych Pań na stres – ostatnia bowiem prezentacja jest zawsze stresująca, no i działa zmęczenie.
Od kilku lat tradycją naszych spotkań jest „Wielki Finał”, w którym – podczas odśpiewania utworu, wybranego na przesłanie koncertu – biorą udział wszyscy wykonawcy. To moment, kiedy w prezbiterium robi się tłoczno i oczywiście za „pierwsze skrzypce” robią… emocje. Tak było i dzisiaj. Przesłaniem dzisiejszego koncertu stały się słowa bardzo dynamicznej pieśni wielkanocnej: „Chwalcie Pana niebios”. Wykonana z brawurą przez nasze „Dzieciaki”, przy akompaniamencie pozostałych uczestników, wybrzmiała imponująco. A że finał sprzyja takim „klimatom”, zaproponowaliśmy także drugą pieśń (która była motywem przewodnim jednego z poprzednich spotkań wielkanocnych) „Zaufaj Panu już dziś”. Huczało, aż miło – i takim „uderzeniowym” akcentem zakończyliśmy tegoroczny, 6. Parafialny Koncert Wielkanocny.
Koncert jest już historią. Na początku pragnę podziękować wszystkim wykonawcom, którzy poświęcili dla nas swój czas i wysiłek. Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania (bo trudno tu używać określenia „widownia”) za wspaniałą atmosferę „wielkanocnego rozśpiewania”. Dziękuję Państwu Jadwidze i Mariuszowi Nowak, którzy podjęli się prowadzenia koncertu oraz Pani Dominice Szydło, która (wraz ze mną) zadbała o jego rejestrację fotograficzną. Dziękuję wreszcie osobom, które wsparły organizację pokoncertowej agapy. Mam nadzieję, że dla nas wszystkich najlepszą nagrodą za wysiłek związany z przeprowadzeniem „wielkanocnego rozśpiewanego spotkania” jest i będzie odczuwana przez ponad 2 godziny wspaniała atmosfera.
ks. Janusz